Przez wiele pokoleń postawy ludzkie głównie dzielono na optymistów oraz pesymistów. Jak wiadomo osiągnięcie szczęścia życiowego to cel każdego z nas, nawet jeżeli nie jesteśmy tego do końca świadomi. Każdy z nas na pewno też spotkał się przynajmniej z kilkoma osobami w naszym życiu, które zawsze uchodziły za pesymistów przynajmniej w oczach innych osób. Okazuje się też, że bardzo często mylimy realistów właśnie z pesymistami. Na pewno żadne stanowisko, które jest skrajne, nie będzie wpływać dobrze na nasze otoczenie. Tak samo przecież niepożądane będą opinie, które będą się ogniskowały tylko i wyłącznie wokół sukcesów.

Każdy z nas oczywiście jest świadomy tego, że piękno i dobro jest najważniejsze w całym naszym życiu, ale jeżeli mamy kontakt z osobą, która codziennie nam mówi, że jest to wspaniały dzień i zawsze jest szczęśliwa, to coś nam tutaj jednak nie gra. Nie zawsze przecież można odnosić sukcesy albo wygrywać w Total Casino z bonusem bez depozytu, czy też być zawsze szczęśliwym. Czy, więc przypadkiem pesymizm nie jest zdrowym odruchem?
Dlaczego nie lubimy pesymistów
Ciekawym zjawiskiem jest też szczególnie w społeczeństwach kapitalistycznych niezbyt przychylne podejście do osób, które są uznawane właśnie za bardziej pesymistyczne. Mechanizm społeczny wydaje się tutaj dosyć oczywisty. W końcu kapitalistyczny obraz człowieka sukcesu to ktoś, kto nie poddaje się przeciwnościom i stale powinien z uśmiechem na twarzy dążyć do celu. Dobrym symbolem takiej matrycy postaw ludzkich na pewno jest znane amerykańskie powiedzenie „Have a nice day”.
Jak wiadomo, utarło się w społeczeństwie amerykańskim, aby zawsze na pytanie, „jak się czujemy” odpowiadać, że zawsze dobrze. Świat może nam się walić na głowę i mogły nas spotkać akurat najgorsze przeżycie naszego życia, ale po prostu nie wypada odpowiedzieć inaczej. Czy jednak pewna doza krytycyzmu nie będzie o wiele bardziej zdrowszym odruchem?
Pesymiści dobrze widziani w biznesie
Błędne jest rozumowanie, że na całe społeczeństwo kapitalistyczne składa się z ludzi po prostu nierozsądnych, którym wydaje się, że żyją w jakimś niedoścignionym modelu kraju. Swoją drogą toczy się tutaj obyczajowość, a na innej płaszczyźnie funkcjonuje także ze wszech miar propagowana pragmatyka. Szczególnie będzie to dotyczyć sfery gospodarczej. W biznesie stawia się przede wszystkim na to wszystko, co użyteczne.
Okazuje się, że największe konsorcja nie będą zatrudniały niepoprawnych optymistów, ale raczej osoby, które są właśnie realistami. Nierzadko mogą to być pesymiści, których zadaniem jest właśnie wychwytywanie wszystkich słabych punktów konkretnego kontraktu lub relacji pomiędzy partnerami biznesowymi. Wówczas szybciej można wychwycić ewentualne błędy postępowania i przewidywać porażki. W ten sposób biznes lepiej może być zaplanowany.
Złoty środek remedium na całe zło
Konkluzja, która się będzie wyłaniać z takiego obrazu, wydaje się intuicyjna. Powinniśmy po prostu zrozumieć, że trzeba zachować zwykłe zdroworozsądkowe podejście. Nie warto wszędzie na siłę doszukiwać się problemów, ale gdy już pojawiają się kłopoty lub widzimy zagrożenie, to nie można twierdzić, że jest inaczej i zachowywać się jak fanatyk. Refleksja dotycząca biznesu, czy też naszego życia prywatnego powinna być, więc wypośrodkowana. Wówczas właśnie wszystkim będzie się żyło lżej. Zawsze ją zalecają psychologowie prowadzący terapie rodzinne, czy też trenerzy biznesowi, którzy starają się pomóc przedsiębiorcom realizować ich cele biznesowe.